Świeżutkim chlebem dom pachniał cały W tamte sobotnie dni utrudzone, Kiedy zmęczeni z pól powracali Po ciężkiej pracy w trudzie i w znoju. Ten zapach chleba tańczył po izbie Bielonej wapnem, w tatarak strojnej. Na stole krzyż i biały obrus, Na którym chleb kładło się godnie. Matczyne dłonie ten święty bochen Z czcią unosiły całując szczerze, Kreśląc znak krzyża Chrystusowego Na upieczonym świeżutkim chlebie. Dziś, gdy po latach pamięcią wracam Do dni dzieciństwa pachnących chlebem, Chciałabym prosić : mamo, daj jeszcze Twojego chleba kawałek jeden.
ZAPACH CHLEBA
OdpowiedzUsuńŚwieżutkim chlebem dom pachniał cały
W tamte sobotnie dni utrudzone,
Kiedy zmęczeni z pól powracali
Po ciężkiej pracy w trudzie i w znoju.
Ten zapach chleba tańczył po izbie
Bielonej wapnem, w tatarak strojnej.
Na stole krzyż i biały obrus,
Na którym chleb kładło się godnie.
Matczyne dłonie ten święty bochen
Z czcią unosiły całując szczerze,
Kreśląc znak krzyża Chrystusowego
Na upieczonym świeżutkim chlebie.
Dziś, gdy po latach pamięcią wracam
Do dni dzieciństwa pachnących chlebem,
Chciałabym prosić : mamo, daj jeszcze
Twojego chleba kawałek jeden.
/?/
Szczęść Boże !!